Jabłka w cieście

Jakiś czas temu zainspirowały mnie u Dorotus jabłka w cieście i postanowiłam wypróbować przepis. Skusiłam się jednak na wersję z ciasta drożdżowego. Powstała szybka i łatwa przekąska, a jednocześnie ciekawa alternatywa dla pączków. Może nie jest lekka, ale na pewno  zdrowa, bo przecież jabłuszko w środku;)

Ciasto:
Wykorzystałam przepis na ciasto z  przepisu na racuchy drożdżowe.

Dodatkowo:
kilka jabłek
cukier puder
olej do smażenia

Sposób wykonania:
Jabłka obrać i wydrążyć z nich gniazda nasienne. Pokroić na plastry ok. 0,5 centymetra i zanurzać je w cieście a następnie smażyć w głębokim tłuszczu. Po przestudzeniu, przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!

Serduszka z ciasta na faworki

Jak smażymy, to na całego! Do pączków jeszcze po domowym faworku. Z racji walentynek, nie zaszkodzi żeby były w modnym ostatnio kształcie serduszek 🙂

Składniki:
3 szklanki mąki
2 jajka
3/4 kubeczka jogurtu
dwie łyżki spirytusu
szczypta soli

Sposób wykonania:
Zagnieść ciasto, pobić wałkiem i wstawić do lodówki na pół godziny. Cieniutko rozwałkować i wycinać serduszka. Smażyć w temperaturze 170oC, bez przykrycia aż się zarumienią. W połowie smażenia obracać patyczkiem na drugą stronę.

Smacznego!

PS Z podanych proporcji wyszedł mi duży talerz serduszek i ogromna miska tradycyjnych faworków :)

Spóźnione pączki

Najpierw były kupne (oj dużo ich było, i tyle rodzajów ze aż ciężko zliczyć). Później były domowe u Mamy (najlepsze!). Wstyd trochę, by w tym roku nie było własnych. Tak więc, jest weekend – są pączki, a że trochę spóźnione, to trudno 🙂 Przepis, podpatrzony u Dorotus (za którą cytuję), to jednen z Jej najstarszych przepisów, na Pączki nr 1.

Składniki na około 40 sztuk (zrobiłam z połowy składnikow)
1 kg mąki pszennej
50 g świeżych drożdży lub 3 saszetki (21 g) drożdży suchych
100 – 150 g cukru
500 ml mleka
6 żółtek
1 całe jajko
5 – 6 łyżek oleju lub 100 g masła
pół laski wanilii (lub małe opakowanie cukru wanilinowego)
40 ml spirytusu
sok i skórka otarta z 1 cytryny
pół łyżeczki soli

Ponadto:
tłuszcz do smażenia
konfitura do nadziania
kandyzowana skorka pomarańczowa
cukier puder do posypania lub lukier (1 szklankę cukru pudru rozprowadzić z 2 – 3 łyżkami gorącej wody, proporcje można zwiększyć)

Sposób wykonania:
Mąkę pszenną przesiać, wymieszać z suchymi drożdżami (ze świeżymi najpierw zrobić rozczyn).

Dodać pozostałe składniki i wyrobić, pod koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (polecam wyrabiać mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego lub w maszynie do pieczenia chleba). Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (około 1,5 godziny). Po tym czasie krótko wyrobić.

Porcje ciasta nabierać łyżką, uformować w ręku małe krążki, nałożyć pół łyżeczki nadzienia, zlepić, formować pączki, odłożyć na stolnicę oprószoną mąką. Nakryć serwetką i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości. Można również innym sposobem – ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm, mocno podsypując mąką, by się nie kleiło. Szklanką wykrawać pączki, odłożyć na stolnicę do wyrośnięcia. Nadziewać pączki dopiero po usmażeniu, by konfitura nie wyciekała podczas smażenia (rękawem cukierniczym z długą tylką do nadziewania).

Smażyć w głębokim tłuszczu, w temperaturze 175ºC, z obu stron, na złoty kolor. Wyjąć, osączyć na papierowym ręczniczku, posypać cukrem pudrem lub udekorować lukrem. W

Smacznego!

Mini pączusie i Gordon Ramsay

Zachciało mi się pączków i wymyśliłam sobie że zrobię takie malutkie. Znalazłam przepis Gordona i kiedy otwarłam już opakowanie mąki, coś mnie tchnęło, że jest on jednak dość dziwny. Na ok. szklankę mąki Gordon proponuje aż 5 jajek, co przy założeniu że u mnie w domu nie ma sensu piec z mniej niż 1kg, daje nam 15. W przepisie nie było też mleka. Zaczyn robiony jest z dość dużej ilości mąki i wody. Opis sugeruje zrobienie zaczynu i dodanie drożdży jeszcze do ciasta właściwego, ale nie jest to napisane wprost. Ostatecznie więc stanęło na tym, że robię po swojemu, a  po modyfikacjach z Gordonem moje pączusie mają tyle wspólnego, że leżą na spodeczku filiżanki z jego kolekcji, która znalazłam w tym roku pod choinką 😉

Mini pączusie i Gordon Ramsay

Składniki:
1,25kg mąki
40g drożdży
20dkg cukru pudru
10dkg roztopionego i wystudzonego masła
1,5 szklanki ciepłego mleka
7 roztrzepanych żółtek
łyżeczka soli
łyżeczka cukru

Sposób wykonania:

Z drożdży, cukru i odrobiny mleka i mąki zrobić zaczyn i pozostawić do wyrośnięcia. Mąkę zmieszać z cukrem pudrem, solą dodać żółtka, mleko (nie wlewać całego a tyle ile przyjmie mąka) i zagniatać ciasto tak długo aż zacznie odchodzić od ręki i miski. Na samym końcu dodać masło. Odstawić ciasto do wyrośnięcia na około godzinę w ciepłym miejscu, nakryte ściereczką. Wyrośnięte ciasto przegnieść jeszcze raz i formować z niego kulki (ja następnym razem spróbuję wałkować i wycinać kółeczka, gdyż kulki nie wychodzą idealne). Smażyć na gorącym oleju aż się zrumienią. Ja smażyłam w otwartej frytkownicy, w temp. ok 170oC.

Podawać można:

– polukrowane (warto się wspomóc pomarańczką i wykałaczkami)

Mini pączusie i Gordon Ramsay

– oprószone cukrem-pudrem

Mini pączusie i Gordon Ramsay

– lub mieszanką cukru-pudru i cynamonu  w zależności od tego co kto lubi  ;)

Mini pączusie i Gordon Ramsay

Smacznego!

Mini pączusie i Gordon Ramsay



Róże karnawałowe

Na ostatkowych stołach kwitnąco goszczą róże. Oszronione pudrem, ozdobione rubinami z konfitur i dżemów są po prostu piękne i … kuszące. Kto przećwiczył faworki przygotuje ciasto bez trudu, a formowanie róż to już czysta przyjemność

Róże karnawałowe

Składniki:
2,5 szklanki mąki
1/2 łyżeczki soli
1/2 kubeczka śmietany
6 żółtek
łyżka spirytusu (można zastąpić octem)
łyżka ekstraktu waniliowego
łyżka bardzo miękkiego masła

dodatkowo :
olej do smażenia, duże płaskie naczynie (ja smażyłam we frytkownicy)
cukier puder do posypania
dżem lub konfitura do dekoracji
białko do sklejania

Sposób wykonania:
Mąkę wymieszać z solą. Dalej lekko mieszając dodawać kolejno żółtka, śmietanę, masło, spirytus i ekstrakt waniliowy. Ciasto starannie zagnieść, na koniec kilkakrotnie mocno uderzać wałkiem – powinny się ukazać pęcherze powietrza. Dzięki temu będą bardziej kruche. Zawinąć w folię, odłożyć na 1/2 godziny do lodówki. Po tym czasie wałkować bardzo cienko, wykrawać kółka w trzech wielkościach np. szklanką, literatką i kieliszkiem. Ponacinać wkoło. Środek największego kółka posmarować białkiem, położyć na nim średnie i też posmarować środek białkiem, przyłożyć najmniejsze i palcem mocno docisną środek, aby się wszystko skleiło.  Smażąc we frytkownicy należy rozgrzać olej do 180oC, jeśli w zwykłym naczyniu to należy wrzucić kawałek ciasta – gdy od razu wypłynie znaczy, że można smażyć. Wrzucać bardzo ostrożnie, najmniejszym płatkiem do spodu, kiedy się zrumieni odwracać i krótko dosmażać na rumiano. Usmażone róże osączyć układając na papierowych ręcznikach. Po wystudzeniu starannie upudrować, a na środki nakładać łyżeczką dżem lub konfiturę.

Smacznego!

Róże karnawałowe


Pączki Parzone Pani Rejentowej

Intrygowały mnie te pączki od dawna, ale nie wiedzieć czemu miałam przed nimi jakiś opór. Okazało się, że niepotrzebnie. Nie sprawiają żadnego problemu, a „owoc pracy wyszedł przepysznej urody”. Od tych, które piekłam dotychczas różnią się tym, że jakby trochę więcej pączka w pączku było 🙂 Piękne, tłuściutkie, znikają w zadziwiającym tempie. Jednym słowem – polecam!  Przepis cytuję za książką Ewy Aszkiewicz „Słodka kuchnia polska”.

Pączki parzone

Składniki:
1 kg mąki pszennej
mąka do podsypania stolnicy
4 dag świeżych drożdży
8 żółtek
2 jajka
8 dag cukru pudru
szczypta soli
12 dag sklarowanego masła
0,5 l mleka
2 dag gorzkich migdałów
łyżeczka skórki otartej z cytryny
kieliszek 100g rumu
1 kg i 2 łyżki czystego smalcu
cukier puder do podsypania
łyżeczka cukru waniliowego

 

Pączki parzone

Sposób wykonania:

W 2 łyżkach ciepłego mleka rozprowadzamy pokruszone drożdże oraz łyżeczkę cukru, odstawiamy do wyrośnięcia. Pozostałe mleko zagotowujemy. Do miski sypiemy szklankę wygrzanej mąki, zalewamy wrzącym mlekiem, rozcieramy aż masa stanie się jednolita. Do przechłodzonej masy dodajemy drożdże, ucieramy, stawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Żółtka i jajka ucieramy z pozostałym cukrem na gęsty krem. Sparzone wrzątkiem migdały obieramy ze skórki, siekamy, przecieramy przez sito. Do wyrośniętej masy drożdżowej dodajemy ubite żółtka, migdały, skórkę z cytryny, sól, rum. Składniki wyrabiamy, dodajemy pozostałą mąkę  znowu wyrabiamy 8-10 min. Wlewamy płynne masło i znów wyrabiamy , aż tłuszcz zostanie wchłonięty . Odstawiamy w ciepłe miejsce, przykrywamy lnianą ściereczką. Gdy ciasto podwoi objętości, nabieramy łyżką porcję, rozsmarowujemy na dłoni, nadziewamy utartą różą,, zlepiamy, układamy na podsypanej mąką stolnicy. Gdy pączki zaczną wyrastać smażymy na smalcu pod przykryciem. Po przewróceniu na drugą stronę smażymy już bez przykrycia. Wyjmujemy na warstwę bibuły, podsypujemy cukrem pudrem.

Pączki parzone

Ja zamiast migdałów użyłam zmielonych orzechów, nadziewałam dżemem truskawkowym (bo lubię  a rum zastąpiłam ekstraktem pomarańczowym. Smażyłam oczywiście na oleju, we frytkownicy.

Smacznego!

 

Składniki:
1 kg mąki pszennej
mąka do podsypania stolnicy
4 dag świeżych drożdży
8 żółtek
2 jajka
8 dag cukru pudru
szczypta soli
12 dag sklarowanego masła
0,5 l mleka
2 dag gorzkich migdałów
łyżeczka skórki otartej z cytryny
kieliszek 100g rumu
1 kg i 2 łyżki czystego smalcu
cukier puder do podsypania
łyżeczka cukru waniliowego

W 2 łyżkach ciepłego mleka rozprowadzamy pokruszone drożdże oraz łyżeczkę cukru, odstawiamy do wyrośnięcia. Pozostałe mleko zagotowujemy. Do miski sypiemy szklankę wygrzanej mąki, zalewamy wrzącym mlekiem, rozcieramy aż masa stanie się jednolita. Do przechłodzonej masy dodajemy drożdże, ucieramy, stawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Żółtka i jajka ucieramy z pozostałym cukrem na gęsty krem. Sparzone wrzątkiem migdały obieramy ze skórki, siekamy, przecieramy przez sito. Do wyrośniętej masy drożdżowej dodajemy ubite żółtka, migdały, skórkę z cytryny, sól, rum. Składniki wyrabiamy, dodajemy pozostałą mąkę  znowu wyrabiamy 8-10 min. Wlewamy płynne masło i znów wyrabiamy , aż tłuszcz zostanie wchłonięty . Odstawiamy w ciepłe miejsce, przykrywamy lnianą ściereczką. Gdy ciasto podwoi objętości, nabieramy łyżką porcję, rozsmarowujemy na dłoni, nadziewamy utartą różą,, zlepiamy, układamy na podsypanej mąką stolnicy. Gdy pączki zaczną wyrastać smażymy na smalcu pod przykryciem. Po przewróceniu na drugą stronę smażymy już bez przykrycia. Wyjmujemy na warstwę bibuły, podsypujemy cukrem pudrem.

Ja zamiast migdałów użyłam zmielonych orzechów, nadziewałam dżemem truskawkowym (bo lubię  a rum zastąpiłam ekstraktem pomarańczowym. Smażyłam oczywiście na oleju, we frytkownicy.

Na Tłusty Czwartek polecam też:

oraz

Przepis zgłaszam do akcji:

Faworki

Polskie, niemieckie oraz litewskie chrupiące słodkie ciasteczka, wywinięte w kokardkę a następnie usmażone w głębokim tłuszczu oraz posypane cukrem pudrem. Faworki. Karnawał bez faworków się nie liczy 🙂 U większości z Was już się pojawiają od jakiegoś czasu, więc to chyba ostatni dzwonek by pokazały się też u mnie. Chrupiące i złociste, i na wyjątkowej ręcznie robionej serwetce, za którą jeszcze raz dziękuję 🙂

Faworki

Składniki:
2,5 szklanki mąki
1/2 łyżeczki soli
1/2 kubeczka śmietany
6 żółtek
łyżka spirytusu (można zastąpić octem)
łyżka ekstraktu waniliowego
łyżka bardzo miękkiego masła

dodatkowo :
olej do smażenia, duże płaskie naczynie (ja smażyłam we frytkownicy)
cukier puder do posypania

Faworki


Sposób wykonania:

Mąkę wymieszać z solą. Dalej lekko mieszając dodawać kolejno żółtka, śmietanę, masło, spirytus i ekstrakt waniliowy. Ciasto starannie zagnieść, na koniec kilkakrotnie mocno uderzać wałkiem – powinny się ukazać pęcherze powietrza. Dzięki temu będą bardziej kruche. Zawinąć w folię, odłożyć na 1/2 godziny do lodówki. Po tym czasie wałkować bardzo cienko, kroić na paski szerokości ok. 3cm i długości pozwalającej na swobodne smażenie w naczyniu. W środku pasków robić nacięcia (wzdłuż) i przeplatać faworki. Smażąc we frytkownicy należy rozgrzać olej do 180oC, jeśli w zwykłym naczyniu to należy wrzucić kawałek ciasta – gdy od razu wypłynie znaczy, że można smażyć. Wrzucać ostrożnie tyle pasków, by swobodnie pływały. Odwracać, gdy spód się zrumieni dosmażać na złoty kolor. Usmażone wykładać na półmisek wyłożony papierowym ręcznikiem by odsączyć tłuszcz. Suche i wystudzone układać w „stosik” i mocno upudrować.

Smacznego!

Na Tłusty Czwartek polecam też:

oraz    

Przepis zgłaszam do akcji:

Serduszkowe pączki

„Staroświeckim pączkiem trafiwszy w oko, mógłby go był podsinieć …” („Opis obyczajów za panowania Augusta III”) Ja swoimi starałam się trafić w serce, więc zrobiłam mięciutkie jak puch 🙂 Stary domowy przepis po raz kolejny okazał się niezawodny. Po raz pierwszy nadziewałam pączki po upieczeniu. Bardzo to przyspieszyło pracę, a zabawa w nadziewanie szprycką była przednia 🙂

Serduszkowe pączki

Składniki:
1 kg maki
8 dkg drożdży
10 dkg masła
15 dkg cukru
6 żółtek
1 jajko
1/2 l mleka
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka ekstraktu waniliowego
kieliszek spirytusu
2 łyżki soku z cytryny

dodatkowo:
tłuszcz do smażenia
cukier puder do posypywania
dowolny dżem (ja dałam truskawkowy)

Sposób wykonania:
Zarobić rozczyn: drożdże rozetrzeć z 1 łyżka cukru, 20 dkg maki i mlekiem – powinien mieć gęstość śmietany. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Roztopić tłuszcz i odstawić.  W dużej misce utrzeć jajko, żółtka i pozostały cukier. Dodać mąkę, sól, wyrośnięty rozczyn, mleko, wanilie, alkohol, sok z cytryny. Wyrabiać aż ciasto będzie gładkie, lśniące, będzie odchodzić od ręki, a na powierzchni ukażą się pęcherzyki powietrza. Dodawać powoli tłuszcz i jeszcze chwile wyrabiać. Ciasto powinno być niezbyt gęste. Przykryć ściereczka i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (10 – 15 minut).  Gdy zacznie rosnąć wykładać partiami na stół i wałkować grubo (przynajmniej 2 cm). Zwykle formuję je inaczej, ale tym razem wykrawałam serca. Ponownie przykryć i odstawić do wyrośnięcia. Warto pędzelkiem omieść z maki. Smażyć w głębokim tłuszczu w temp. 180stopni (ja smażyłam we frytkownicy – bez koszyczka i bez przykrywania). Paczki powinny swobodnie pływać. Gdy zrumienią się od spodu obrócić patyczkiem i dosmażyć.  Wykładać na półmisek wyłożony bibułą lub papierowym ręcznikiem Po wystudzeniu nadziewać dżemem przy pomocy szprycki z długa końcówką. Serduszkowe pączki bardziej mi się podobały pudrowane, więc nie lukrowałam.

Smacznego!

Serduszkowe pączki

 

Przepis dodaje do akcji:

baner

oraz

Mini Donaty Policyjne

Wiecie jaki dzisiaj był dzień? Dzień Policjanta. A jak Policjant, to.. pączki.  I wcale nie muszą to być pączki z Dunkin’ Donuts. Kolorowe domowe mini donaty biją je na głowę!

Przepis pochodzi ze strony hubpages.com. Został przeze mnie minimalnie zmodyfikowany. Dodałam 3/4 łyżeczki gałki muszkatołowej, oraz nie wycinałam szklanką, a małą foremką do ciasteczek z dziurką.


Mini Donaty Policyjne

 

Składniki:
7 g suchych drożdży lub 14 g świeżych
3/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
3 żółtka
1/2 kg mąki
skórka starta z jednej cytryny 3/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
2 łyżki cukru (jeśli nie chcecie dekorować na słodko swoich pączków, to proponuję dodać więcej cukru gdyż same pączki bez dekoracji nie wychodzą zbyt słodkie)
1 szklanka mleka
szczypta soli
2 łyżki masła
olej do smażenia

oraz: lukry, groszki, polewy i elementy dekoracyjne

Sposób wykonania:
Mąkę wymieszać z drożdżami (jeśli nie są w proszku, przygotować zaczyn), oraz żółtkami. Dodać sól, cukier skórkę z cytryny oraz ciepłe mleko i gałkę muszkatołową. Wyrabiać, na samym końcu dodać rozpuszczone masło.

Mieszać aż pojawią się pęcherzyki powietrza w cieście i zaczynie się oddzielać od miski. Pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Gdy ciasto dwukrotnie zwiększy swoją objętość rozwałkować na grubość ok 1 – 1,5 cm. Wykrawać foremką do ciastek z dziurką (lub tradycyjnie szklanką i robić dziurkę kieliszkiem).

Zostawić je przykryte ściereczką do ponownego wyrośnięcia.

Kiedy wyrosną, smażyć we frytkownicy (lub szerokim naczyniu z olejem) w temperaturze 180oC aż uzyskają złoty kolor (około 2 minuty każdej strony). Osuszać na ręczniku papierowym, a następnie studzić na kratce.

Wystudzone dekorować lukrem (wykonanym z cukru, wody i soku z cytryny) lub polewą czekoladową (masło i czekolada) i ozdabiać według uznania.

Mini Donaty Policyjne

Smacznego, oraz Wszystkiego Najlepszego wszystkim Policjantkom i Policjantom!

Mini  Donaty Policyjne

P.S.
… a tutaj znaleziona w internecie wersja uproszczona 🙂