Chodziły za mną już chyba ze dwa tygodnie odkąd Marek narobił mi smaka opowieściami o racuchach 🙂 Przepis wybrałam od Dorotus (za którą cytuję) z jedną modyfikacją – przed samym smażeniem wmieszałam do ciasta 5 startych jabłek. Wyszły przepyszne!
Składniki na dwa talerze racuchów:
500 g mąki pszennej
50 g świeżych drożdży (pół tradycyjnego opakowania) lub 25 g drożdży suchych
szczypta soli
1 – 2 łyżki cukru
1,5 szklanki letniego mleka
1 jajko
dodatkowo:
5 jabłek
Sposób wykonania:
Mąkę przesiać do naczynia, dodać szczyptę soli, wymieszać, pośrodku zrobić wgłębienie. Do wgłębienia wkruszyć świeże drożdże*, zasypać je cukrem, zalać 1/2 szklanki letniego mleka. Przykryć ręczniczkiem, odstawić w ciepłe miejsce na 10 – 15 minut.
Po tym czasie , dodać resztę mleka, jajko i wymieszać.
Odstawić na 1 – 1,5 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (do podwojenia objętości).
Jabłka obrać ze skórki i zetrzeć na grubej tarce. Odstawić.
Kiedy ciasto wyrośnie, jabłka odcisnąć z nadmiaru soku i wmieszać do ciasta.
Przygotować kubek z gorącą wodą. Ciasto nabierać łyżką, za każdym razem maczaną uprzednio w wodzie (by się nie kleiło do łyżki). Smażyć na rozgrzanym oleju (ale nie może być rozgrzany zbyt mocno – bo lubią się szybko przypalać, a wtedy nie zdążą 'dojść’ w środku), z obu stron na złoty kolor.
Smacznego!