Było trochę prób i było trochę błędów :), ale w końcu wychodzi jak należy. Przepis jest wypróbowany, ale bardzo duże znaczenie ma sposób zawijania. Oczywiście dobrą radą jak zawsze służy Dorotka 🙂 Strucla pięknie rośnie, nie pęka i ciasto nie odstaje o maku. Polecam!
Składniki:
Ciasto drożdżowe:
1/2 kg mąki
szklanka mleka
10 dkg cukru
4 dkg drożdży
3 żółtka
6 dkg masła – roztopić i przestudzić
2 łyżki ekstraktu waniliowego
1/4 łyżeczki soli
1 jajko do smarowania ciasta
Wszystkie składniki powinny mieć jednakowa, pokojową temperaturę!
Masa makowa:
35 dkg mielonego maku
4 łyżki cukru
1 łyżka masła
2 białka(ubita piana)
6 łyżek miodu
5 dkg rodzynek
5 dkg posiekanych orzechów
5 dkg posiekanych migdałów
olejek migdałowy(można zastąpić sporym kieliszkiem rumu)
2 szklanki wrzątku
Sposób wykonania:
Drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru, dodać 5 dkg maki i tyle mleka by rozczyn miał gęstość śmietany. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Żółtka utrzeć z cukrem, wyłożyć do miski z mąką, dodać rozczyn, resztę mleka, sól, aromat. Wyrabiać ciasto, aż wszystkie składniki się dobrze połączą. Dodawać powoli stopiony tłuszcz i nadal wyrabiać, aż ciasto będzie odchodzić od ręki. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Gdy ciast podwoi objętość podzielić na 3 lub 4 mniejsze porcje.
Suchy mak zmielić w maszynce, następnie przełożyć do rondla i zalać wrzątkiem. Gotować ok. 5 minut (jeśli jest zbyt rzadki to trochę dłużej, gdyby był zbyt gęsty i zwarty dodać trochę wrzątku).Dodawać wszystkie pozostałe składniki, na koniec pianę z 2 białek. Masę podzielić na tyle samo porcji co ciasto.
Każdą porcję ciasta rozwałkować na prostokąt. Rozłożyć równomiernie masę makową, zostawiając wolne 3 cm brzegi. Strucle zwijać jak „dywan” lub na zakładkę. Brzegi podwinąć pod spód. Ostrożnie przełożyć na arkusz natłuszczonego pergaminu. Posmarować jajkiem i zawinąć w formie tuby – zostawiając 5-8 mm luzu oraz nie podwijać brzegów papieru. Idealną instrukcję znajdziemy u Dorotki.
Piec w temperaturze 180oC ok. 40 minut.
Gotowe strucle można polukrować (ja zwykle wolę czekoladę) oraz dowolnie udekorować.
Smacznego!