Poranny maraton sklepowy wzbogacił spiżarkę o 2 koszyczki malin. Plany były ambitne, pieczeniowo-muffinkowe. Wygrał upał. Gdzieś w głowie pojawiły się migawki z jakiegoś programu, w którym ktoś przygotowywał Semifreddo. Niestety przepisu w całości sobie nie przypomniałam. Trochę podejrzałam na blogu Liski, trochę zmodyfikowałam i jak na pierwszą próbę – jestem z siebie zadowolona.
Przepis na dość sporą porcję, ponad 3 litry.
Składniki:
litr kremówki
litr jogurtu naturalnego
1 kwaśna śmietanka
1 szklanka cukru pudru
8 jajek
2 koszyczki malin
150g bezików
Sposób wykonania:
Kremówkę ubić z połową cukru, dodać jogurt i śmietankę. Resztę cukru zmieszać z żółtkami na Kogiel-mogiel a białka ubić na sztywną pianę. Wszystkie składniki wymieszać delikatnie, wkruszyć bezy i wsypać maliny. Nakładać do keksówek wyłożonych folią spożywczą. W upalne dni, zamrażać minimum 5 godzin.
Smacznego!