Czasem podpatruję jakieś serniki na Waszych blogach i próbuję potem zrobić podobne, a czasem napada mnie fantazja żeby sobie jakiś wymyśleć. I wymyśliłam sobie rumowy. Tylko że wydawało mi się to takie banalne, rumowy bo dodałam rum – a ja chciałam żeby był bardziej wyjątkowy. Jest więc nafaszerowany rodzynkami i krokantem niczym znane wam pewnie rumowe niemieckie cukierki 😉 Do tego polany pyszną czekoladą, a żeby miał też świąteczny akcent to ma spód ze zmielonych pierniczków. Eksperymentalnie, dodałam też do surowej masy 3/4 szklanki zmielonych pierniczków. Podczas pieczenia, tym razem nie wstawiałam na spód piekarnika miseczki z wodą, bo wyjątkowo nie zależało mi na kremowej i puszystej konsystencji. No ale może już wystarczy tego gadania, zobaczcie sami…
Składniki spód:
3 szklanki zmielonych pierniczków
15 dkg miękkiego masła
50 ml rumu
Składniki masa serowa:
2 kg twarogu dwukrotnie mielonego
1 kostka masła
1 szklanka cukru
7 jajek
2 budynie waniliowe
3/4 szklanki zmielonych pierniczków
1/2 szklanki krokantu
1/2 szklanki rodzynek
100 ml rumu
1/4 łyżeczki soli
Sposób wykonania:
Blachę (30×25) wyłożyć papierem do pieczenia. Boki delikatnie posmarować masłem. Odłożyć 3/4 szklanki zmielonych ciasteczek („na później”). Ciasteczka wymieszać z masłem (można w mikserze) i wylepić nimi dno blachy, mocno ugniatając. Skropić je 50tką rumu. Wstawić do lodówki.
Masło, cukier, żółtka zmiksować w malakserze, dodać ser, budyń i jeszcze krótko miksować. Dodać do masy krokant, rodzynki, zmielone pierniczki i rum. Białka ubić z dodatkiem soli na sztywno i delikatnie wmieszać do masy serowej. Masę wylać na ciasteczkowy spód i wstawić do piekarnika ustawionego na 160oC i piec około 1,5 godz. Kiedy się lekko zetnie przykryć folią aluminiową. Sernik jest gotowy, gdy jego środek jest sprężysty – można to sprawdzać lekko naciskając patyczkiem. Studzić w wyłączonym piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach. Wystudzony wstawić na dwie godziny do lodówki. Polać wierzch polewą czekoladową.
Smacznego!