Za oknem pierwsze przymrozki, a na stole pierwsze wypieki z żurawiną w tym sezonie. Najlepsze z rozgrzewającą owocową herbatką. Dziś żurawinowy sernik, polecać Wam chyba nie muszę, poleca sie sam 🙂
Składniki:
Spód:
2 szklanki zmielonych pełnoziarnistych, kakaowych ciastek
10 dkg miękkiego masła
Masa serowa:
1,5 kg mielonego sera (wiaderkowy)
1 kostka miękkiego masła
3/4 szklanki drobnego cukru
5 jajek
2 budynie waniliowe
15 dkg suszonej żurawiny, zalanej kilkoma łyżkami mocnego alkoholu
3/4 łyżeczki soli
dowolna polewa czekoladowa
Sposób wykonania:
Spód tortownicy (27 cm) wyłożyć folią aluminiową, a boki posmarować masłem. Ciastka wymieszać z masłem w malakserze, wylepić nimi dno tortownicy i odstawić do lodówki.
Masło, cukier i żółtka utrzeć na kogel mogel, dołożyć do sera, dosypać budynie i starannie wymieszać (wystarczy drewnianą łyżką). Białka ubić z dodatkiem soli na sztywną pianę i stopniowo dodawać do masy i delikatnie wymieszać. Na koniec dodać namoczoną w alkoholu żurawinę (odłożyć trochę do dekoracji). Masę wyłożyć na schłodzony ciasteczkowy spód. Piec około godzinę w temperaturze 160oC. Pod ciastem, na dnie piekarnika wstawić naczynie z wodą (ok.1/3 wysokości). Kiedy góra się zetnie przykryć folią aluminiową, aby pozostał jasny. Kiedy środek będzie sprężysty, sernik jest gotowy i można wyłączyć piekarnik. Studzić przy uchylonych drzwiczkach w piekarniku. Ostudzony udekorować czekoladą i żurawiną, wstawić na kilka godzin do lodówki. Smacznego!
