W zeszłym roku w ramach świątecznych pakiecików upiekłam kilka baranków. W tym roku miała być ich cała armia. Zaopatrzona we wstążeczki, chorągiewki i folię do pakowania zabrałam się za pieczenie. Po włożeniu pierwszego, przypomniałam sobie, że rok temu chciałam dokupić drugą foremkę żeby szło szybciej. Po upieczeniu kilku, wpadłam na genialny pomysł umycia foremki w zmywarce. Jeśli ktoś z Was tego jeszcze nie wie (a ja nie wiedziałam) to aluminium i zmywarkowa tabletka = katastrofa. Foremka nie jest już błyszcząca, zeszła z niej warstwa ochronna i bardzo brudzi. Nawet po wyczyszczeniu jej octem, nie mam odwagi nikogo uszczęśliwić takim barankiem. W sumie to już tej foremki nie ma 🙂
Dobrze, że chociaż kilka udało mi się upiec wcześniej i że mamy swojego domowego Baranka. Przepis taki jak na drożdżową babę.
Pewnie jeszcze dorzucę tu jakiś wpis, natomiast chciałabym już życzyć Wam Wesołych spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych, spędzonych przy bogato zastawionym smakołykami stole 🙂