Ciasto marchewkowe ma coraz więcej zwolenników – bardzo często pokazuje się na blogach, zawitało tez do kuchni klasztornej Benedyktynów. Przepis ojca Zygmunta pochodzi z cytowanej już książki „Benedyktyńskie smaki i smaczki”. Jest bardzo prosty, a ciasto puszyste, w sam raz wilgotne, smak delikatnie podkreślony korzennymi przyprawami i bakaliami. Wyraźnie widoczne marchewkowe akcenty sprawiają, ze proste ciasto nabiera szczególnej urody. Polecam!
Składniki – cytuję za książką
1/2 szklanki rodzynek
2 szklanki maki
kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
szklanka cukru
2 szklanki marchwi startej na tarce o drobnych oczkach
4 jajka
20 dkg masła
po łyżeczce sproszkowanego cynamonu i imbiru
kilka orzechów włoskich
łyżeczka sody oczyszczonej
cukier puder
Sposób wykonania:
Rodzynki namoczyć w gorącej wodzie, żeby spęczniały. Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczeni, dodać połowę cukru i utartą marchewkę. Jajka utrzeć do białości z pozostałym cukrem, dodać do mąki. Lekko podgrzane masło wymieszać z mąką, cynamonem i imbirem. Dodać rodzynki, posiekane orzechy oraz sodę. Ciasto przelać do blaszki wysmarowanej masłem i posypanej tarta bułką. Piec w nagrzanym piekarniku (180oC).
(Ja piekłam ok. 40 minut) Gotowe ciasto posypać cukrem pudrem.
Smacznego!