Muffinki cytrynowe z lawendą

Delikatna lawenda przełamana dodatkiem skórki cytrynowej. Bardzo ciekawe połączenie smaków i aromatów. Muffinki są bardzo wilgotne i mięciutkie. Wzbudzały zainteresowanie i spotkały się z uznaniem 🙂 Polecam!

Muffinki cytrynowe z lawendą

Składniki:
5 jajek
0,5 kg mąki
20 dkg cukru
2/3 szklanki oleju
1 szklanka maślanki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
skórka z 2 cytryn
2 płaskie łyżeczki suszonej lawendy

Sposób wykonania:
W osobnych naczyniach wymieszać suche i mokre składniki, następnie połączyć, dodać lawendę i skórkę z cytryny. Wyłożyć do foremki na muffinki i piec około 25 minut w temp. 180oC.

Smacznego!

Muffinki cytrynowe z lawendą

 

Maślane ciasteczka z lawendą

Obdarowano mnie pięknie pachnącą lawendą, prosto z Chorwacji 🙂 Od razu pomyślałam o chrupiących ciasteczkach z fioletowymi drobinkami. Trochę z ciekawości poszperałam w internecie i bardzo spodobał mi się prościutki przepis – taki w sam raz dla lubiących upiec coś szybko i sposobem „na oko” 🙂 Ciasteczka zawsze się udają. Jak podaje autorka  „Jeśli ciastka są lekko miękkie po wyjęciu z piekarnika, nic nie szkodzi, zestalą się, gdy tylko ostygną (nie zdejmuj ich z papieru od razu). Jeśli natomiast po upieczeniu są zbyt twarde (cukier się skrystalizował) – również nie ma się co martwić. W ciągu nocy zmiękną, bo naciągną wilgoć z powietrza. Na następny dzień będą miękkie”. Wszystko to prawda, piekłam kilkakrotnie i zawsze były dobre. Smaczne są zarówno blade, jak i przyrumienione, ale w jasnych ładniej wyglądają pączki lawendy. Uważać należy tylko z jej dodawaniem – jest bardzo aromatyczna. Przepis pochodzi z tej strony. Bardzo polecam!

Ciasteckza z lawendą

Sposób wykonania:
Bierzemy kostkę masła. Koniecznie powinno być ono miękkie. Dosypujemy do masła cukier puder (nie za dużo, żeby się nie karmelizował) dłonią mieszając powstającą masę. Powinno być go tyle, żeby masło z miękkiego, zaczęło nieco przypominać ciasto. Czyli całość zagęszcza się. Następnie wbijamy jedno jajko i wsypujemy  1 łyżkę suszonych pąków lawendy (mogą być świeże). Całość mieszamy. Dodajemy 1 łyżeczkę proszku do pieczenia. Na koniec dodajemy mąkę. Masę mieszamy ręką w misce i mąki sypiemy tyle, żeby poczuć, jak całość coraz mniej staje się masłową mieszaniną, a coraz bardziej przypomina kruche ciasto – jeśli uznamy, że da się wałkować będzie gotowe. Powinno być sztywne, jednocześnie miękkie w dotyku. Ciasto wkładamy na ok. 15 minut do zamrażalnika. Nastepnie schłodzone ciasto rozwałkować i wycinać ciastka np. szklanką. Można tez postąpić inaczej. Formować nieduże kulki, spłaszczać je w dłoniach lub na blaszce za pomocą dna  szklanki. Ciastka układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przed włożeniem do piekarnika ponakłuwać (ja tego nie zrobiłam). Piec w temperaturze 200oC około 10 minut.

Smacznego!