Ostatnie dzisiejsze wiśniowe szaleństwo 🙂
Kwitnąca Wiśnia, tak mi się spodobała, że chciałam jeszcze coś od siebie dorzucić do tej akcji. Nie chciałam jednak podbierać pomysłów które od jakiegoś czasu krążą w internecie. Chciałam żeby było nietypowo. Z pomocą przyszła Mama. Wycinek z przepisem z „Przyjaciółki” (strach myśleć sprzed ilu lat) był strzałem w dziesiątkę. Oczywiście został lekko zmodyfikowany.
Składniki na biszkopt:
4 jajka
20 dag cukru
18 dag mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki wody
Składniki pozostałe:
pół kilograma serka homogenizowanego
1 cukier waniliowy
2 szklanki wiśni bez pestek
2 zagęstniki
1 galaretka wiśniowa
1/2 litra śmietany kremówki
Sposób wykonania:
Białka ubić z dodatkiem soli na sztywno, dodać 4 łyżki wody, cukier i dalej ubijać. Delikatnie wmieszać żółtka, a następnie stopniowo dosypywać mąkę z proszkiem. Wyłożyć ciasto do blaszki 33X25 cm i piec w temperaturze 160oC około 25 minut – do suchego patyczka.
Biszkopt przekroić na dwa placki (będą dosyć cienkie ale tak ma być). Z jednego wyciąć koło, wyłożyć nim miskę (aż do górnego brzegu). Następnie wyciąć drugie, równe obwodowi miski.
Rozpuścić galaretkę w 1/2 objętości wody i przestudzoną zmieszać z serkiem homogenizowanym i 3/4 wiśni. Powstałą masę wyłożyć na ciasto w misce, przykryć wyciętym krążkiem. Odstawić do lodówki.
Z pozostałego ciasta wyciąć 3 kwiatki. Resztę pokroić w drobniutką kostkę. Kremówkę ubić z zagęstnikiem i cukrem waniliowym. Ciasto odwrócić do góry dnem, wydobyć z miski. Wierzch smarować kremówką. Obłożyć kostkami, kwiatkami i wiśniami.
Smacznego!
Przepis to moja kolejna propozycja w akcji Mirabelki – Kwitnąca wiśnia II.