Nie wiem jak to się stało, ale nie piekłam jeszcze sernika z przepisu na nowojorski. Inspirację znalazłam u Dorotus, ale wprowadziłam pewne modyfikacje. Ponieważ porcje potrzebne były konkretne, nie piekłam go w tortownicy, a w dużej prostokątnej formie. Nie miałam ciasteczek digestiwe, wiec upiekłam sama owsiany spód, który potem skruszyłam. Ponieważ sernik był transportowany i brutalnie wyciągany z prostokątnej formy, to zamiast klasycznej polewy ze śmietany ozdobiłam go jedynie białą czekolada. Mimo tych wszystkich zmian wyszedł pyszny, delikatnie kremowy i wyjątkowo równy.
Składniki na spód:
15 dkg mąki
15 dkg mąki owsianej
4 łyżki płatków owsianych
1/2 kostki masła
3 żółtka
3 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
dodatkowo:
150 g masła
Składniki na masę serową:
2 kg twarogu wiaderkowego
300 g cukru
dwie łyżki soku z cytryny
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej lub budyń
skórka otarta z dwóch cytryn
5 jajek
1 kubeczek kwaśnej śmietany
Sposób wykonania:
Mąkę wymieszać z cukrem, solą i proszkiem do pieczenia. Następnie dodać schłodzone masło i starannie wysiekać. Dodać żółtka i zagnieść szybko gładkie ciasto. Rozwałkować i wyłożyć do foremki. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190oC na ok.25 minut. Po upieczeniu przestudzić i rozdrobnić i wymieszać malakserem z dodatkowym masłem. Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia, a na dnie rozłożyć powstałą masę.
Wszystkie składniki masy serowej wymieszać w malakserze (jeśli się nie mieszczą podzielić na dwa razy i wymieszać w większej misce). Wylać na ciasteczkowy spód.
Na spód piekarnika wstawić naczynie z wodą. Piekarnik nagrzać do 180oC i piec sernik ok. 15 minut. Następnie ustawić temperaturę na 130 stopni i piec ok. 45 minut (aż się zetnie). Studzić w piekarniku przy wyłączonych drzwiczkach, chłodzić w lodówce ok. 12 godzin.
Smacznego!