Mleko z miodem i czosnkiem

Niekonwencjonalne metody chyba tym razem nie wystarczą, ale zawsze to milej z kubkiem ciepłego mleka ułożyć się pod kocem. Przepis pewnie Wam dobrze znany, chociaż niekoniecznie przez wszystkich lubiany. Mnie to połączenie nawet posmakowało  🙂 Swoją drogą – wiedzieliście, że dziś dzień Kubusia Puchatka?  🙂

Mleko z miodem i czosnkiem

 

Składniki:
kubek mleka
dwie łyżki miodu
dwa ząbki czosnku

Sposób wykonania:
Mleko podgrzać, dodać miód i przeciśnięty przez praskę czosnek. Pić gorące ciepłe nie gorące 🙂

Smacznego!


 

Muffinki mleczne z czekoladą

Wybranie muffinek urodzinowych dla Kasi, to było nie lada wyzwanie. Miały być bez papilotek, żeby nie było kłopotu z odrywaniem, musiały mieć coś fajnego w środku żeby było elegancko i musiały pięknie wyrosnąć bo przecież nie wypadało żeby nie wyrosły 🙂 Ten przepis spełnia wszystkie te wymagania, polecam!

 

Muffinki mleczne z czekoladą

 

Składniki na 20 sztuk:
350 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
60 g cukru brązowego
125 ml oliwy
2 jajka
300 ml mleka skondensowanego słodzonego
50 ml brandy (lub inny mocny alkohol)
2 tabliczki czekolady (20 kostek)
ciemna i biała polewa do dekoracji

Muffinki mleczne z czekoladą

Sposób wykonania:

Mąkę, proszek, sól i cukier połączyć w jednym naczyniu, a w drugim zmiksować jajka z oliwą,  mlekiem i brandy. Składniki sypkie połączyć z płynnymi. Nakładać do 3/4 wysokości foremek, do środka wkładać kostki czekolady. Piec około 20 minut w temperaturze 180oC. Studzić i dekorować polewami na kratce.

Smacznego, a Kasi jeszcze raz Wszystkiego Najlepszego!

Muffinki mleczne z czekoladą

Muffinki z krówką

„17 sierpnia – imieniny  obchodzą: Anastazy, ANITA…” a żeby imieniny były udane, to musi być coś do kawy. Co jest lepsze do kawy niż Muffinka?  Dziś na blogu Muffinki z krówką. Oczywiście odświętnie ustrojone w kolorowe groszki.  Anastazym i Anitkom (szczególnie tej jednej) życzę wszystkiego najlepszego z okazji ich święta! Przepis zaczerpnięty z akcji Muffinkowa Sobota, który zgłosiła Tilianara . Bardzo mi przypadł do gustu dlatego, że muffinki są krówkowe a do tego tak ślicznie wyrastają.

Muffinki z krówką

Składniki:

350 g mąki pszennej typ 550
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1 szklanka masy krówkowej (mleko słodzone zagęszczone gotowane przez ok. 2 godziny, a następnie przestudzone przez ok. 1 1/2 godziny lub gotowa masa z puszki – tym razem użyłam gotowej) + 20 łyżeczek masy krówkowej (prawie cała, albo i cała puszka schodzi)
60 g cukru brązowego
125 ml oliwy
2 jajka
150 -175 ml mleka skondensowanego 4%
50 ml amaretto (użyłam brandy)

Sposób wykonania:

Mąkę, proszek, sól i cukier połączyć w jednym naczyniu, a w drugim zmiksować jajka z oliwą, masą krówkową, mlekiem i amaretto. Składniki sypkie połączyć z płynnymi. Nakładać do 3/4 wysokości foremek, w środku robić kleksy z masy krówkowej. Piec około 20 minut w temperaturze 180oC. Można dekorować czekoladą.

Tak jak Tilianara przestrzegam: Należy przestudzić muffinki, by gorąca i płynna masa krówkowa zatopiona w muffinkach nie poparzyła języka i podniebienia.

Smacznego!

Muffinki z krówką

Ptasie mleczko dla niemowlaka

Dziś umówiłam się z Julką na placu zabaw. Julka nie ma jeszcze roku, ale to nie jest powód aby nie spróbowała czegoś słodkiego co zrobiła ciocia!
Ptasie mleczko dla niemowlaka. Dla dorosłych też się nadaje, jednak dla mnie osobiście zjadliwe jest dopiero po oblaniu czekoladą. Przepis znalazłam tutaj . Polecam i mam wrażenie, że Julka również
🙂

Ptasie mleczko brzoskwiniowe

Składniki:
– 2 brzoskwinie
– szklanka mleka modyfikowanego (użyłam Bebiko 2)
– opakowanie żelatyny (na 1 litr)
– glukoza do smaku

Sposób wykonania:
Brzoskwinie obrać, wyjąć pestki. Zmiksować owoce z mlekiem, dodać glukozę. Powstały mus zagotować, zdjąć z ognia i wymieszać z żelatyną. Masę przełożyć do prostokątnego naczynia wyłożonego folią spożywczą. Gdy stężeje, pokroić na małe prostokąty. Porcję dla dorosłych zanurzać w rozpuszczonej czekoladzie i studzić na kratce.

Smacznego!

 

Przepis jest moją propozycją do akcji Morelkowo – Brzoskwiniowo 2.

 

 

 

Prawie Baileys czyli Likier Krówkowy

Przepis przede wszystkim dla fanów klasycznego „mordoklejka”. Bardzo podobny do przepisu kokosowego, jednak przez większość osób uznany za smaczniejszy. Ma bardziej wyrazisty smak. Każdy, kto spróbuje obu  wmawia mi, że w krówkowym jest więcej alkoholu. Oczywiście jest to nie prawda, ponieważ proporcje są identyczne, ale chyba przestanę wyprowadzać wszystkich z błędu, bo po co?  🙂

 

Likier krówkowy

Składniki:
200 ml spirytusu
200 ml mleka skondensowanego – niesłodzonego
3 łyżeczki kawy – najlepiej z ekspresu
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
200 ml Dulce de leche – Można użyć mleka skondensowanego słodzonego w puszce, gotowanego przez 3 godziny. Ja ze względu na to, że gaz czerpię z butli, używam dostępnej na rynku masy kajmakowej. W zależności od tego, jaką się wybierze (od klasycznej, przez kakaową do orzechowej), likier może przybierać różne smaki.

Sposób wykonania:
Masę krówkową zmiksować z mlekiem. Dodać kawę ekstrakt waniliowy i cienką strużką dolewać spirytus.
Przelać do butelki –  tak jak przy kokosowym, otrzymamy półlitrową butelkę i konkretny kieliszek „do spróbowania”.

Można też przelać do trzech „ćwiartek”, ale do posmakowania nic nie zostanie.

Wyśmienity do lodów. Również polecam jako prezent – oczywiście we własnoręcznie ozdobionej butelce.!

Smacznego!

Homemade Malibu lub jak kto woli likier kokosowy

Zachciało mi się kiedyś domowego malibu. Oczywiście zanim się za nie zabrałam, tradycyjnie przebrnęłam przez wszystkie możliwie dostępne przepisy. Większość z nich zaczyna się od moczenia wiórków kokosowych w wódce lub spirytusie. Pierwsza moja próba właśnie tak wyglądała. Jednak odciskanie wiórków na sitku, wymagało nie lada siły. Poza tym, miałam dziwne wrażenie że więcej alkoholu zostało w wiórkach niż w płynie który powstał. Owszem, wyszło smacznie, a wiórki wylądowały w pralinkach (absolutnie nie dla dzieci !), ale ta wersja nie przypadła mi do gustu. Stworzyłam sobie swoją wersję bardzo uproszczoną.

Likier kokosowy

Składniki:
200ml spirytusu
200ml mleka kokosowego
200ml mleka skondensowanego słodzonego
3 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Sposób wykonania:
Mleko miksować z mlekiem kokosowym. Cienką strużką dodać spirytus oraz ekstrakt waniliowy. Przelać do butelki (z przepisu wychodzi co prawda 600 ml, lecz biorąc pod uwagę, że zawsze odrobina zostanie na widełkach i ściankach, otrzymamy półlitrową butelkę i konkretny kieliszek „do spróbowania”

Likier powinien postać kilka dni w lodówce aby się „przegryzł” ale z doświadczenia zarówno swojego jak i osób które obdarowałam wiem, że jest z tym problem. Stanowi doskonały dodatek do lodów oraz deserów.

Świetnie nadaje się również na prezent, szczególnie we własnoręcznie ozdobionej butelce.

Smacznego!

Panna Cotta

panna_cotta

Jest taka restauracja w Bielsku, gdzie wszystko jest takie jakie chciałabym żeby było.
Obsługa, wystrój, atmosfera ale przede wszystkim kuchnia. Każde danie główne, jak i deser przyrządzone są tak, że później w domu próbuję do nich powracać. Tam pierwszy raz zjadłam cudo jakim jest Panna Cotta. Przepisów na ten deser w internecie jest całe mnóstwo. Ponieważ nie potrafiłam się zdecydować, wybrałam… swój osobisty sposób na „gotowaną śmietankę”. Wyszło na tyle pysznie, że postanowiłam podzielić się tym przepisem.


Składniki na deser:

3 opakowania serka Mascarpone po 250g każde
3 szklanki mleka
1 szklanka cukru pudru
12 łyżeczek żelatyny
2 laski wanilii


Składniki na sos:

pół szklanki musu porzeczkowego
1/4 szklanki czerwonego półsłodkiego wina
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Sposób wykonania:

Mleko zmiksować z serkiem i cukrem pudrem. Następnie podgrzewać na małym ogniu do zagotowania.
Laski wanilii przekroić wzdłuż i wydobyte nasionka dodać do ciepłego mleka (można też wrzucić nacięte laski aby się obgotowały). Po zagotowaniu wmiksować żelatynę rozpuszczoną w połowie szklanki gorącej wody. Wystudzić. Wystudzone nalewać do foremek na muffinki, lub innych naczyń.
Z podanych proporcji, wychodzą dwie blachy muffinek (Ja zrobiłam jedną i 8 dużych kokilek).
Foremki wstawić do lodówki. Wiele przepisów podaje że na całą noc. Niestety u mnie nie wszystkie przetrwały noc i już po 4 godzinach zaczęły znikać pierwsze.
Żeby wydobyć cuda z foremek, na chwilę zanurzyć foremki we wrzątku. Po odwróceniu wypełzną same niczym meduzy 🙂

Sos przygotować podgrzewając mus porzeczkowy z winem, oraz zagęścić mąką ziemniaczaną. Doskonale zastąpi go również, zmiksowane świeże truskawki lubi inne owoce.

Smacznego!