W ubiegłą niedzielę 12 września w Górnośląskim Parku Etnograficznym w Chorzowie odbyła się plenerowa impreza „Dożynkowy chleb niesiemy”. Prowadził ją Marek Szołtysek, a imprezie towarzyszyły obrzędy dożynkowe, oraz atrakcje związane ze swiętem plonów.
Odbyła się również msza św. Dożynkowa w zabytkowym kościele pw. św. Józefa Robotnika. Kościół pochodzi z Nieboczów k/Lubomia został zbudowany w 1791 roku.
Niestety, nie mogłam uczestniczyć we wszystkich uroczystościach i na miejscu byłam dopiero późnym popołudniem, jednak nie żałuję i uznaję ten dzień za pełen wrażneń.
Jeszcze nie dawno podziwiany przeze mnie kawałek pola, to juz tylko ściernisko.
Od wejścia, w skansenie odwiedzających witał całkiem sprawnie działający dawny sprzęt rolniczy.
Ciekawą atrakcją było udostępnienie zwiedzającym wnętrza wiatraka przeniesionego z Grzawy, zbudowanego w 1813 roku. Wiatrak stanowi przykład ludowego budownictwa przemysłowego i jest ostatnim obiektem tego typu, jaki zachował sie do czasów współczesnych na ziemi pszczyńskiej.
Na uwage zasługuje również Młyn wodny z Imielina z czerwca Roku 1855.
Wszystkie, wydawałoby się znane miejsca w skansenie odkrywać można na nowo dzięki pięknemu późnoletniemu przystrojeniu. Zboża i suszone bukiety przypominają o zbliżającej się jesieni.
W Dożynki nawet zwierzęta zaszczyciły odwiedzających swoją obecnością dzięki czemu spacer po skansenie był jeszcze przyjemniejszy.
Świetnym podsumowaniem tego dnia, była wizyta w Spichlerzu dworskim z Simoradza.
Spichlerz pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku. Jest miejscem stałej wystawy tematycznej: „Kto dobrze orze mo chleb w komorze” przedstawiającej górnośłąskie gospodarstwo rolne w XIX i XXw.
Nie byłabym sobą wracając do domu bez jakiejś zdobyczy. Pięknie wypieczony, bardzo chrupiący wiejski chleb na zakwasie zniknął oczywiście szybciej niż można było się tego spodziewać.
26 września w skansenie Dzień Kartofla, może się wybierzecie? 🙂