Lubicie chodzić na skróty? Ja czasem tak. Spróbowałam tego piekąc tego mazurka … skutki były oczywiście opłakane. Mazurek miał być z kandyzowaną pomarańczą na pomarańczowej konfiturze. W tym miejscu wymyśliłam by zaoszczędzić czas i skorzystać z kupnej. Nie dostałam konfitury więc kupiłam marmoladę (jeszcze gorzej!). Dobrze, ze to tylko przedświąteczne przymiarki , bo wyszło niesmacznie i okrutnie słodko. Nie pomogły pięknie po domowemu kandyzowane pomarańcze. Tak więc polecam pod warunkiem, że się przyłożycie do domowej konfitury 🙂 Kandyzowane pomarańcze oczywiście najlepsze u Dorotki 🙂
Składniki na ciasto:
25 dkg mąki
1/2kostki masła
1 jajko
3 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
marmolada pomarańczowa
kandyzowane plasterki pomarańczy:
2 pomarańcze
1,5 szklanki wody
1 szklanka cukru
dodatkowo:
płatki migdałów
Kandyzowane plasterki pomarańczy:
Pomarańcze pokroić na 5 mm plasterki. Do szerokiego garnka wsypać cukier, wlać wodę. Zagotować, mieszając, do rozpuszczenia się cukru. Wrzucić plasterki pomarańczy i gotować na średnim ogniu. Podczas gotowania odwracać plasterki. Gotować przez 1 godzinę (gotowałam krócej)
Ciasto:
Mąkę wymieszać z cukrem, solą i proszkiem do pieczenia. Następnie dodać schłodzone masło i starannie wysiekać. Wbić jajko i zagnieść szybko gładkie ciasto. Wstawić na 1/2 godziny do lodówki. Rozwałkować i wyłożyć do blaszki 24×28 cm. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190oC na ok.25 minut – ma być rumiane. Marmoladę wymieszać z częścią płatków migdałowych i wyłożyć na ciasto. Na marmoladzie ułożyć plastry pomarańczy. Na mazurku rozsypać płatki migdałów.
Smacznego!
Przepis jest moją propozycją do akcji Mirabelki: