Przepis znalazłam u Dorotus . Zachwyciły mnie kruchością, lekkością i bardzo specyficznym aromatem. Koniecznie trzeba je uwzględnić w Świątecznym repertuarze. Przepis cytuję za Dorotus.
składniki na około 40 ciastek:
300 g zmielonych migdałów
100 g cukru pudru
2 białka
50 g mąki pszennej
2 łyżeczki cynamonu
Glazura bezowa:
1 białko
1 szczypta soli
200 g cukru pudru
1 – 2 łyżki mleka
Sposób wykonania:
W naczyniu wymieszać suche składniki na ciasto. Dodać białka i zagniatać aż do uformowania klejącego ciasta (można mikserem). Owinąć folią spożywczą i umieścić w lodówce na przynajmniej 1 godzinę.
Przygotować bezową glazurę: ubić na sztywno białko ze szczyptą soli. Ubijając cały czas dosypywać cukier, stopniowo. Glazura powinna mieć odpowiednią gęstość, kremową konsystencję, by nie była zbyt sztywna i by nie spływała z ciastka. W tym celu dodać 1 – 2 łyżki mleka, wymieszać.
Blachę do ciastek wyłożyć papierem do pieczenia. Wyjąć z lodówki ciasto i rozwałkować pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia lub folii (można podsypać cukrem pudrem). Rozwałkowane ciasto powinno mieć grubość około 1 cm. Używając foremki w kształcie gwiazdki wycinać ciasteczka i układać na blaszce.
Za pomocą pędzelka na każdej gwiazdce rozprowadzić bezową glazurę.
Piec w temperaturze 170ºC przez około 10 – 12 minut (uważając, by beza nie nabrała brązowego koloru).
Wyciągnąć ciastka z piekarnika i wystudzić. Przechowywać w szczelnym pojemniku. Z każdym dniem są coraz smaczniejsze.
Smacznego!
Przepis zgłaszam do akcji: